To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Operator, który uszkodził gazociąg, był pijany

Operator, który uszkodził gazociąg, był pijany

Winnym dużej awarii sieci gazowej, do której doszło 12 listopada w Sobieszowie, okazał się operator koparki. Mężczyzna podczas pracy był pijany. Został już zwolniony dyscyplinarnie. Sprawą zajęła się także prokuratura. Operatorowi koparki grozi do 5 lat więzienia.

Awaria był brzemienna w skutkach.

Należało ewakuować 87 mieszkańców domów z ulicy Cieplickiej. Spędzili kilka nocnych godzin w podstawionych na miejsce autobusach.

Wielogodzinna akcja

Część mieszkańców Sobieszowa przez jakiś czas nie miała gazu i prądu.

Pracownicy zakładu gazowniczego przez kilka godzin usiłowali dostać się do uszkodzonego gazociągu, żeby go zasklepić. Akcja trwała ponad sześć godzin. Na nogi postawiono także pogotowia ratunkowe i energetyczne oraz policję.

Pijany operator koparki

Zaraz po zdarzeniu ustalono, że operator koparki pracował, będąc pod wpływem alkoholu.

- Przeprowadzone badanie wykazało 0,6 promila alkoholu w organizmie – poinformowała Edyta Bagrowska, rzecznik KMP w Jeleniej Górze.

Wodnik reaguje

Prezes spółki Wodnik zareagował natychmiast, zwalniając dyscyplinarnie operatora koparki. Zapowiedział, że firma podejmie działania mające na celu zminimalizowanie ryzyka wystąpienia takich sytuacji w przyszłości. Zamierza w tym celu współpracować m.in. z pogotowiem gazowym i energetycznym. Jak mówi Wojciech Jastrzębski, prezes spółki Wodnik, po tym zdarzeniu prowadzony jest już przegląd procedur pod kątem ich usprawnienia. Dodatkowo zakupiono tzw. alkomaty barowe – dzięki którym każdy pracownik będzie mógł w dowolnym czasie sprawdzić stan trzeźwości. - We współpracy z policją przeprowadzimy także szkolenie dotyczące bezpieczeństwa w spółce – dodaje prezes Wodnika.

Kara dla operatora

Operatorowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyźnie przedstawiono zarzut prowadzenia koparki w stanie nietrzeźwości.

Dodatkowo prokurator zarzucił mu, że w sposób nieumyślny uszkodził sieć gazową, podczas usuwania awarii wodociągu.

Prokurator Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny. Były pracownik Wodnika ma także zakaz prowadzenia koparko ładowarek i innych podobnych pojazdów.

DSC01501.JPG
DSC01522.JPG
DSC01535.JPG

Komentarze (11)

Ciekawe czy wyglądało to tak. Kierownik dzwoni do Koparkowego:jest awaria a tylko ty odebrałeś. Przyjedź na robotę. -Kierowniku, był długi weekend i dałem wczoraj w palnik i chyba jeszcze trochę mnie trzyma. -Hmm, przyjedź i kop. Prosta robota, co się może stać...

Proza życia. Poza tym nie był pijany, tylko lekko nietrzeźwy. Gazociąg urwałby tak czy inaczej.

Na bank dostanie 5 lat

tytuł powinien brzmieć : Operator, który uszkodził gazociąg był na gazie !

No to czas na grupowe odszkodowanie od WODNIKA, dla mieszkanców Sobieszowa

ja jestem non stop pijany ale za koparki się nie biore bo to przypał .pijcie pieruny bo dobre

Może obligatoryjne wykorzystywanie tego alkomatu PRZED rozpoczęciem pracy każdego pracownika byłoby odpowiednim działaniem naprawczym? Nie wiem, rzucam luźne sugestie. Tylko wtedy pewnie nie byłoby komu robić.

Przed przystąpieniem do pracy będzie trzeźwy, a w trakcie będzie popijał, bo "małpkę" może schować do kieszeni. Były już takie zdarzenia z pijanymi kierowcami, a raz z pijanym motorniczym w Łodzi.

0,60 promila to nawet nie rozgrzany ..

Teraz powinni podsumować koparkowego, który spowodował liczne szkody mieszkańcom. Wodnik i tak strat nie poniesie, bo za to "bekną" mieszkańcy :/

W pewnej jeleniogórskiej firmie,która już nie istnieje niektórzy operatorzy ledwo stali na nogach i nigdy nic nie urwali.Prawdziwi fachowcy.0,6 to mieli po komunii świętej.