To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

"Będziemy walczyć o naszą szkołę"

"Będziemy walczyć o naszą szkołę"

Czy Zespół Szkół Przyrodniczo-Usługowych i Bursy Szkolnej przy ul. Leśnej w Jeleniej Górze zostanie zlikwidowany? W tej właśnie sprawie doszło do spotkania uczniów, ich rodziców oraz kadry nauczycielskiej z przedstawicielami władz miejskich. Na spotkaniu nie było Piotra Paczóskiego, zastępcy prezydenta odpowiedzialnego za oświatę. 

 

- Moja córka od dwóch dni o niczym innym nie mówi, jak o tej likwidacji. Ciągle płacze, nie może spać. Ja sobie nie życzę, żeby moje dziecko było traktowane jako koszt w budżecie – mówiła łamiącym się głosem jedna z matek.

- Nasza szkoła jest wyjątkowa, nie ma przemocy, tu znalazłam przyjaciół. Płakałam, gdy dowiedziałam się, że może być zlikwidowana. Wszyscy boimy się. Czy tego chcecie?! - mówiła Nikoletta z klasy weterynaryjnej.

Takich emocjonalnych wypowiedzi było więcej, wiele osób ocierało łzy, byli też tacy, którzy wietrzyli spisek i niecne zamiary rządzących. Jeden z rodziców wypomniał, że nabory są tak małe, bo chętnych kierowano do innych szkół. Urzędnicy wyjaśnili, że ,owszem, sześciu zostało odesłanych, bo nie sposób było stworzyć tak małej klasy. Zabierający głos obawiali się, że żadna inna szkoła nie zapewni im takiego nauczania, jakie mają tutaj, nie tylko ze świetna kadrą, ale też z porządnym zapleczem – m.in. kuchnią, prosektorium dla zwierząt itd. Często padał głos, że dzieci świadomie wybierały tę szkołę i pozbawienie ich możliwości jej ukończenia jest nieuczciwe. Konieczność zmiany szkoły, zwłaszcza przed maturą, byłaby dla wielu dużym problemem – emocjonalnym i organizacyjnym. - Przecież wszyscy mówią, że dzieci są najważniejsze, a co wy robicie? - pytał oskarżycielsko ojciec uczennicy z technikum weterynaryjnego.

Paweł Dernoga, dyrektor ZSP-UiBSZ, zarządza szkołą ledwie pół roku. Postuluje, aby dać mu szansę na rozwinięcie placówki. - To szkoła z tradycjami, znakomicie położona, znana z tego, że jest tu bezpiecznie, niemal rodzinnie – powiedział. Rodzice i dzieci wielokrotnie w czasie spotkania bardzo chwalili nowego dyrektora i kadrę.

Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry, przyznał, że choć nie do niego należy decyzja, będzie przekonywał prezydenta i radnych, aby szkoły nie likwidować.
Pomysł likwidacji szkoły powstał w oparciu o analizę danych. - W ciągu sześciu lat ta szkoła straciła 51 proc uczniów, kiedy w innych jeleniogórskich szkołach ten wskaźnik waha się od 13 do 20 proc. W tej sytuacji obawiamy się po prostu o kolejne nabory - mówi Paweł Domagała , naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu UM w Jeleniej Górze. Dziś do ZSP-U uczęszcza 198 uczniów. Koszty stałe utrzymania bazy szkolnej sięgają 170 tys. zł rocznie. Wydział oświaty zaproponował, aby szkołę o tak wyraźnej tendencji spadkowej zlikwidować. Poddał pomysł uchwały intencyjnej w tej sprawie, zajęła się nią komisja oświaty, a w dalszej kolejności miała ona zostać poddany pod głosowanie na sesji rady. Czasu jest mało, bo aby likwidację skutecznie przeprowadzić, informacja o takiej intencji musi zostać zgłoszona do kuratorium oświaty do końca lutego.

Klasy ZSP-U miały według powyższej koncepcji zostać przeniesione do trzech innych jeleniogórskich szkół („rzemiosł, ”chemika” oraz „handlówki”). Po pierwszych konsultacjach rada pedagogiczna szkoły z ul. Leśnej wnioskowała, że jeśli ma już dojść do tak drastycznych kroków, to niechby placówka została w całości przeniesiona - do Zespołu Szkół Rzemiosł Artystycznych. To jednak wymagałoby remontów na wielką skalę w cieplickiej szkole. Pomysł zmian zakładał pozostawienie bursy funkcjonującej przy szkole (większość jej mieszkańców to i tak dzisiaj uczniowie „rzemiosł”). Jak zapewnia Paweł Domagała, przy ewentualnym przeniesieniu klas do innych placówek, żaden z nauczycieli nie straciłby pracy.

Paweł Dernoga, dyrektor ZSP-UiBSZ, zarządza szkołą ledwie pół roku. Uważa, że należy dać mu szansę na rozwinięcie placówki. - To szkoła z tradycjami, znakomicie położona, znana z tego, że jest tu bezpiecznie, niemal rodzinnie – powiedział.
 

DSC_1717.jpg
DSC_1643.jpg
DSC_1644.jpg
DSC_1652.jpg
DSC_1657.jpg
DSC_1660.jpg
DSC_1664.jpg
DSC_1676.jpg
DSC_1680.jpg
DSC_1681.jpg
DSC_1683.jpg
DSC_1689.jpg
DSC_1693.jpg
DSC_1705.jpg

Komentarze (61)

Naczelnik to wgl. Chyba żyje w innym świecie, jakieś kwoty podaje nie adekwatne do faktycznego stanu!. Jeżeli była by to nie prawda to wczoraj by choć słowo powiedział a nie stał i pod nosem się śmiał. Zobaczymy kto będzie się śmiał po Radzie we wtorek. Może Pan Łuzniak by się zainteresowal praca tego pana !!

,,zostawcie dzieci w tej szkole ! Maja chociaz czyste powietrze od pobliskiego lasu.Tutaj,rowniez sa szkoly /centrum /,ale jest problem z powodu niebezpiecznych pylow zawieszonych w powietrzu.

,, za moich czasow,gdy jeszcze bylem Kawalerem,to odprowadzalem wieczorami moja sp.Katarzyne do domu.Mieszakem wtedy z moja Rodzina przy ul.wolnosci,a ona
przy nowowiejskiej.Bylo wtey czyste powietrze,a .. teraz
szkoda pisac.Chyba spalaja w piecach smieci,bo strasznie
smiedzi,a "ktos" to podtruwa ksiedza Bazylego z prawoslawnego,chyba Sasiad,bo wyczuwalny jest podejrzany
"zapach"

Szkoła jak każda inna. Ekonomia to ważny element zarządzania miastem. Rząd już nie wspomaga samorządów jak kiedyś zatem trzeba oszczędzać. Jeśli jest zbyt droga, a jej młodzież zmieści się w innych szkołach no to czas podjąć męską decyzję. Zresztą 3-4 lata i dzieciak i tak idzie dalej. Nie ma co dramatyzować. Co drugi uczeń ma już auto to dojazd nie ma już znaczenia. Jak ktoś chce się uczyć to wszędzie będzie się uczył. Sporo rodziców na zdjęciach nie powinni być w pracy ?

Do wiadomości,sporkanie odbyło się o godz. 17.00. A te wywody o ekonomii to sobie w kicio wsadź. Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

Jeżeli pod uwagę należy wziąć ekonomię to dlaczego ciągle istnieje sp5????
Koszt utrzymania ucznia najwyższy ze wszystkich szkół. Uczniów garstka.

Ty ekonomista patrz żeby Ciebie nie pogonili z roboty

- do eKONOMISTA,postaraj sie lepiej o rzetelna informacje
o zlym stanie powietrze,a przeciez wlasnie dla dzieci przebywanie na dworze i nawet w budynkach moze skonczyc sie zle

- do eKONOMISTA,jezeli ,co 2 uczen dojezdza do szkoly samochodem,to postaraj sie o techniczna kontrole tych pojazdow,a..NAJlepiej, zorganizuj darmowa komunikacje zbiorowa

Subwencja oświatowa to około 6000 zł rocznie na ucznia. 200 uczniów to 1 200 000 zł. Jaki jest rzeczywisty koszt utrzymania tej placówki tylko bez napinania się ? Konkretnie 2017 r.

Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze POWIEDZIAŁ MIESZKANIEC. Czyli bez 500+ PiS by wygrał wybory ? Nie rozśmieszaj człowieku. Liczy się tylko kasa.