To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ofelia z ul. Jagiellońskiej

Ofelia z ul. Jagiellońskiej

Do jej osobliwej obecności w tej części Cieplic mieszkańcy już się niemal przyzwyczaili. Smukła, długowłosa kobieta, jakby przedwczesnie osiwiała, wzrok nieobecny. Na pytania zaniepokojonych, życzliwych ludzi nie odpowiada. Wolnym krokiem przemierza chodnik – kilka, kilkanaście kroków i z powrotem. I tak przez długie kwadranse.

Mieszkańcy do kobiety spacerującej na krótkim odcinku ul. Jagiellońskiej już przywykli. Kilka tygodni temu pan Mieczysław, kiedy po raz kolejny zobaczył kobietę tkwiącą jakby w innej rzeczywistości, poczuł, że musi coś zrobić. - Zadzwoniłem na policję, ale oni powiedzieli, że wiedzą o tej pani, ale to nie jest sprawa dla nich – opowiada. Pani Katarzyna, która zadzwoniła do Nowin, także czuje, że trzeba coś w tej sprawie zrobić. - Mnie się wydaje, że za jej zachowaniem kryje się jakieś wielkie nieszczęście, że to z cierpienia wszystko. Niby nie powinno się ingerować w czyjeś sprawy, a raczej uszanować, dać ludziom spokój, ale ona chodzi jak Ofelia. Bardzo mnie to porusza – mówi. Bywalcy popularnej piekarni przy Jagiellońskiej też zwracają uwagę na panią. - Nie wiem co tam jej się w głowie dzieje. Ja współczuję. Taka smutna. Pytałem, kiedyś, czy mogę pomóc, ale nawet nie popatrzyła na mnie, tylko poszła dalej – opowiada.

Lokatorka jednej z pobliskich kamienic wyjaśnia, że kobieta mieszka z siostrą, odwiedzają je rodzice i że nic złego nie dzieje się. - Każdy jest jakiś, ma swoje zachowania, które inni łatwo uznają za dziwne. Spacerująca regularnie kobieta? To nic takiego. Ona nikomu nie szkodzi, dajmy temu spokój – mówi. Sygnał o "smutnej pani z Jagiellońskiej" dotarł także do jeleniogórskiego MOPS. - Podjęliśmy próbę skontaktowania się z tą panią i z jej rodziną. Złożyliśmy pewne propozycje, ale nie zostały przyjęte. Jesteśmy gotowi pomóc, gdy tylko będzie taka wola z drugiej strony – mówi Wojciech Łabun, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeleniej Górze.
 

Komentarze (20)

mam jeśli w porządku to co wiesz liczba do śnieżka w góry ważne kościoła ale cud zdrowy i powrót symbol co słu**** za pytanie na temat internet za dziękuje

Może byś wyjaśnił (a) o co ci chodzi coto znaczy?

sam uczę się załatwić MOPS

Widzę jakieś postępy,zrozumiałam.

bardzo przepraszam was ludzie ale mój boli głowy to pamiętam historia dziecko i młody i dorosły jak tęsknie pięknie legendy atlas to stary domu zapomniałem ciszę muzyki i sztuki od 1994 r do 2018 r wielki film Hollywood i disney

W pogoni za sukcesem, fortuną część ludzi przestała reagować na los bliskich , sąsiadów. A co mnie to obchodzi. Gdzie nauka Kościoła o Samarytaninie .
Trzeba zwrócić uwagę bo może jeszcze dąży się z pomocą.

O jaką pomoc chodzi w Twoim komentarzu? Bo nie bardzo rozumiem. Czy brakuje tej pani na jedzenie i ubranie? To daj jej coś do jedzenia, zaproś do domu na obiad. Opisanie tego w mediach na pewno nie pomoże tej osobie, a tylko wzbudzi niezdrową ciekawość i może przyciągnąć złoczyńców.

policja może łatwo zmusić ją do mówienia tylko nie chce.

Zabrzmiało nieprzyjemnie,może lepiej psycholog.

taser, pałka i na dołek chyba, że jest chora to psycholog ale z tekstu nic takiego nie wynika.

To Wam potrzeba psychologa na Wasze fobie. Spacerowiczki się boicie?

Ale ta kobieta nie jest o nic podejrzana, więc co ma według Ciebie zrobić policja? Od tego jest MOPS, którego pracownicy próbowali pomóc, ale ta Pani też musi chcieć współpracować - nic na siłę.

jest podejrzana pisze "Na pytania zaniepokojonych, życzliwych ludzi nie odpowiada." a policja niech zrobić to co jest jej obowiązkiem zmusi do mówienia.

Wydaje mi sie ze stoi za tym jakas tragedia osobista tej Pani. Smutne to bardzo

OJ jakie dobre jeleniogórskie społeczeństwo (myślał by kto )chce pomóc człowiekowi bo chodzi po chodniku.Zapomnieliście jak zniszczyliście życie niewinnemu chłopakowi,który kilka razy chodził ul.Wolności.

Po niektorych komentarzach widac jasno, dlaczego Nasze piekne miasto nazywane jest" CZERWONA KOTLINA" Sowieckie zdziczenie wychodzi wszem i wobec.

Dobry towar, pewnie z Kowar... słabi zawodnicy piją wódę w piwnicy, tylko mocni gracze biorą dopalacze. Tydzień mefedronu i chodzę koło domu nie odpowiadając nikomu...Tydzień ogórkowy w pełni co redakcjo?

A właściwie to czego chcą ci ludzie, którzy wydzwaniają do Nowin Jeleniogórskich w sprawie tej pani? Zamknąć ją w szpitalu, bo nie chcą jej oglądać? Jeśli nic złego nie czyni, to co im przeszkadza? Chodzić po chodniku każdy może, a z artykułu wynika, że ona nawet się do nikogo nie odzywa. Więcej szkody robią ci, co wrzeszczą pod oknami i hałasują w inny sposób, albo stoją pod dyskontem w Cieplicach bardzo nachalnie zaczepiając ludzi o datek, to w takich sprawach niech dzwonią do mediów.

Godzina spaceru,codziennie przed snem to jest wspaniała profilaktyka.A że ta pani spaceruje blisko domu,bo tu czuje się bezpieczna.Chciałabym spacerować codziennie przez godzinę przed snem,ale nie będę tego robiła z powyższych powodów.

Pewna zabawna kobieta, spacerowała kiedyś bez przerwy
wokół Małej Poczty.