Rockowe zakończenie trzydniowego święta

W ostatni dzień impreza na jeleniogórskich błoniach zmieniła klimat. Na scenie rządziły kapele rockowe. Całość rozpoczął występ niemieckiej grupy The Dunwich Horror. Później prezentowali się finaliści Ligi Rocka, wyłonieni we wcześniejszych eliminacjach. Potwierdziło się to, co zapowiadali organizatorzy: to zespoły prezentujące bardzo dobry poziom, ukształtowane muzycznie. Furorę zrobiła kapela „Omni M0d0”, a szczególnie jej wokalista Daniel Moszczyński. – Idę do was – zakomunikował zgromadzonym pod sceną ludziom i po chwili zeskoczył ze sceny, pokonał barierkę odgradzającą widownię i zaśpiewał razem swoją znaną piosenkę „Mama wie lepiej”. Ludzie śpiewali razem z nim. Podczas kolejnego utworu „Gdzie są moje pieniądze?” wdrapał się na konstrukcję sceny. Widzowie docenili jego charyzmę, nagradzając muzyków wielkimi brawami.

Jury nie miało wątpliwości i uznało ten zespół za zwycięzcę Ligi Rocka.
– Poziom był bardzo wysoki. Wszystkie zespoły już wcześniej przeszły ostre sito. Zadecydowało to, że jeden zespół ma większą osobowość, drugi mniejszą – powiedział Krzysztof Skiba, lider Big Cyca, który w tym roku zasiadł w jury. – Dzisiaj w Polsce jest bardzo dużo uzdolnionej młodzieży. Trudno nazwać te zespoły debiutantami, bo one maja już pewien dorobek: niektórzy nagrali płytę, występowali na wielu koncertach. To są kapele, stojące w przedpokoju do zawodowego grania.
Czego brakuje im do zrobienia kariery? – Gdyby był wzór matematyczny na przebój, to każdy byłby gwiazdą sceny – powiedział K. Skiba. – Gusta publiczności są nieobliczalne. Wielokrotnie zdarzało się, że w oczach krytyków jakiś zespół był skazany na sukces i nic z tego nie wynikło, a zespół, który był teoretycznie słabszy, zrobił karierę.
Omni M0d0 otrzymali nagrodę główną – czek na 5 tysięcy złotych. Najciekawszym gitarzystą Ligi Rocka został Michał Niedzielski z zespołu Folya, najciekawszym gitarzystą basowym – Adrian Nejman z zespołu ATME, perkusistą – Filip Ciuruś z grupy Folya a wokalistą – Marcin Gałkowski z ekipy John Revolta. Nagrody wręczył prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła.
– Cieszę się, że dostałem nagrodę, ale to zasługa także pozostałych członków zespołu, bo wzajemnie się napędzaliśmy – powiedział najlepszy perkusista Filip Ciuruś. – Nigdy nie uważałem siebie za wybitnego perkusistę, ale staram się robić wszystko na 200, a nawet 300 procent.
Podkreślił, że podobała mu się organizacja, klimat imprezy i to, że publiczność dopisała.
Wspomniany wcześniej Daniel Moszczyński z Omni M0d0 jest doświadczonym muzykiem, wiele lat temu występował w grupie Just 5, która zrobiła karierę. Potem przeskoczył z muzyki pop do ostrego rocka.
– To było 20 lat temu. To nie jest skok, to jest ewolucja – mówił z uśmiechem. Czy zejście ze sceny podczas finału Ligi Rocka było zaplanowane? – Jestem jazzmanem z wykształcenia i lubię improwizacje. Jeżeli ludzie widzą, że ktoś improwizuje, to czują, że coś się rodzi, coś się wykluwa. I dzisiaj udało nam się znieść jajko, z którego wykluł się kurczaczek – lot - odpowiedział.
Wieczór uświetnił koncert Big Cyca. Krzysztof Skiba i spółka zaczęli doskonale znanym i młodszym i starszym widzom przebojem „Berlin Zachodni”. – Mamy wstrząsającą wiadomość, zdradzimy ją wam, ale nie mówcie nikomu – powiedział do zgromadzonych pod sceną K. Skiba. Co to za wiadomość? – Rudy się żeni – odpowiedział zapowiadając kolejny dobrze znany kawałek. Było też sporo akcentów politycznych. Big Cyc zagrał „Antoni wzywa do broni” czy „Czarne słońce narodu”, był też kawałek o San Escobar. – Tego nie ma na płycie – podkreślił lider grupy. Oczywiście nie zabrakło też dobrze przebojów. Ludzie bawili się znakomicie.
Finał Ligi Rocka zakończył trzydniową imprezę – Wielkie Jeleniogórskie Juwenalia. Na jeleniogórskich błoniach od czwartku prezentowały się gwiazdy różnych gatunków muzycznych: od disco polo (Łobuzy) poprzez hip-hop (donGURALesko) aż po rocka (Big Cyc). 

Czytaj także: 

Eksplozja kolorów i zabawy, czyli rozpoczęły się Juwenalia

Hip-hopowy finał Juwenaliów. To nie koniec zabawy!