To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sąd skrócił wyrok mordercy ze Zbylutowa

Sąd skrócił wyrok mordercy ze Zbylutowa

Wrocławski Sąd Apelacyjny rozpatrzył odwołanie Jana G., skazanego w I instancji na dożywocie za zabicie ze szczególnym okrucieństwem i zgwałcenie 15-letniej Ewy P. Sąd nie miał wątpliwości co do okoliczności i winy oskarżonego, ale uznał, że mężczyzna powinien odpowiadać według kodeksu karnego z 1969 r., który przewidywał karę śmierci lub 25 lat więzienia, jako maksymalne wymiary kary dla takiej zbrodni. A to oznacza skrócenie wyroku, bo kara śmierci została usunięta z polskiego systemu prawnego.

Uzasadnienie wyroku zostało przez skład sędziowski utajnione. Wiadomo, że jeden z sędziów złożył zdanie odrębne, ale nie w przedmiocie zastosowanego kodeksu i wyroku lecz winy oskarżonego. Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny.
Jak informuje rzecznik prasowy jeleniogórskiej prokuratury Tomasz Czułowski prokuratura złożyła wniosek o uzasadnienie orzeczenia Sądu Apelacyjnego. Po jego analizie, zostanie podjęta decyzja co do ewentualnego wywiedzenia kasacji w tej sprawie.
Prawomocnie skazanego już mężczyznę zatrzymano w listopadzie 2015 r. – 22 lata od popełnienia zbrodni – dzięki śledztwu prowadzonemu przez policjantów z wrocławskiego Archiwum X. Zatrzymany mężczyzna konsekwentnie przyznawał się do gwałtu, ale nie do zabójstwa.
Do zbrodni doszło w nocy z soboty na niedzielę 22 sierpnia 1993 r. Dziewczyna została zgwałcona (ten zarzut przedawnił się w 2013 r.) i zamordowana, gdy wracała z dyskoteki w Chmielnie do domu w Zbylutowie. Zwłoki znaleziono przy drodze, w pobliskim lesie. Szeroko zakrojone śledztwo niczego nie przyniosło. Funkcjonariusze kilka razy wznawiali postępowanie, ale nie natrafili na żadne ślady prowadzące do sprawcy.
W 2010 roku, w porozumieniu z rodziną zamordowanej dziewczyny sprawą zajęli się policjanci z wrocławskiego Zespołu ds. Przestępstw Niewykrytych tzw. Archiwum X. Śledztwo przebiegało wielotorowo. Współpracując z jeleniogórską prokuraturą pracowali nad tą sprawą ponad 5 lat.
Przełom nastąpił w listopadzie 2015 r., gdy doszło do zatrzymania Jana G., mieszkańca Radłówki, miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów od miejsca zbrodni. Ustalono, że mężczyzna nie znał swojej ofiary - zgwałcił i zamordował przypadkową osobą, która samotnie wracała do domu. Po zatrzymaniu Jan G. usłyszał prokuratorskie zarzuty gwałtu i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W czasie przesłuchania mężczyzna przyznał się do gwałtu, ale nie do zabójstwa. Biegli psychiatrzy, którzy badali oskarżonego, orzekli, że w chwili zabójstwa był w pełni poczytalny.
Jeleniogórski Sąd Okręgowy, orzekający w I instancji, przez ponad pół roku weryfikował zebrane dowody. Proces odbywał się w trybie niejawnym „z uwagi na charakter i okoliczności zarzuconego oskarżonemu czynu, oraz ze względu na dobro pokrzywdzonej i jej rodziny”. Sądząc z sentencji wyroku sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego. Podobnie, jak sad apelacyjny, orzekający ponad rok później
 

Komentarze (6)

a czy sadzia, nie byl na tyle bystry, zeby w swojej glowce wymyslec, ze w 1969r, wymierzono kare jak najdluzszego wiezienia. owczesnie bylo to 25 lat i nie mozna bylo dac wiecej, czyli orzeczno maksymalna dlugosc osiadywania.
wtedy bylo to 25 lat, teraz analogicznym wyrokiem jest dozywoscie...
ale neistety terazniejszy sad byl zbyt tepy zeby to pojac. a moze za takie orzeczenie mu zaplacono..????

Ale była też kara śmierci, więc można go teraz chlasnąć jak wtedy się wywinął ;)
Co za idiota wymyśla te testy weryfikujące - "Zaznacz wszystkie obrazy, na których występują mosty" Mostów niestety na żadnej focie nie ma, bo to są wiadukty, ale ciemniak jest przekonany, że to są mosty i nie przepuści.

Najlepiej wypuścić tą osobę na wolność bo zdaniem sędziów on nic nie zrobił sędziowie dostali łapówki i są zadowoleni.

Pamiętam jak po tragedii do mediów dostawały się szczegóły zbrodni. To było bestialstwo i okrucieństwo na niespotykaną skalę!
Sędziemu, który złagodził karę dla sprawcy niech co noc śnią się te szczegóły zbrodni - do końca życia!

kkkkkkkkkkkkkkkuuuuuuuurrrrrwwyyyyyyyyyyyy

jak w tytule, ale gdy widzę co wyrabia ta ''kasta wybranych''to szczerze powiem chciałbym żeby Zioberek rozpirzył to towarzystwo...