To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie wypalajmy traw!

Nie wypalajmy traw!

Z takim apelem zwrócił się do mieszkańców i turystów Dolnośląski Zespół Parków Krajobrazowych. – W pożarach łąk ginie wiele zwierząt. To także zagrożenie dla człowieka – przypomina.

Co roku wiosną sytuacja się powtarza: strażacy notują dziesiątki wyjazdów do płonących traw. – Ogień stanowi ogromne zagrożenie dla życia roślin, zwierząt i ludzi oraz wpływa niekorzystnie na różnorodność środowiska przyrodniczego – informuje DZPK. – W płomieniach giną pospolite gatunki roślin i zwierząt, a niekontrolowane wypalanie jest także zagrożeniem dla mienia i życia ludzkiego.

Ofiarami pożarów są najczęściej płazy, gady, owady i drobne ssaki. Wiele gatunków zwierząt objętych jest ochroną prawną i stanowi cenny składnik ekosystemu. Ogień niszczy ich miejsca występowania i rozwoju.
Ale nie tylko zwierzęta są zagrożone. W przypadku braku szybkiej reakcji może dojść do niekontrolowanego rozprzestrzenienia się ognia, na skutek czego powstają spore pożary, które zagrażają życiu ludzi oraz prowadzą do sporych szkód materialnych.
Interwencje straży pożarnej to ogromne koszty. Zaoszczędzone na wyjazdach środki mogłyby być przeznaczone na inne cele.
DZPK przypomina, że wypalanie praw jest zabronione. Sprawca podlega karze grzywny lub nawet aresztu. Jeżeli policjanci udowodnią, że wywołując pożar sprowadził zagrożenie utraty życia i zdrowia, będzie odpowiadał jak przestępca i grozić mu może nawet do 10 lat więzienia.

Komentarze (4)

Pamiętam kiedyś to na jesień i wiosnę to się zawsze u nas pole wypalało, żeby wszystko lepiej rosło. A teraz jak się te miasta i autostrady pobudowały to już nic nie wolno tylko same zakazy.

DZPK przypomina, że wypalanie praw jest zabronione.Wiem że to literówka , ale warto ją poprawić .A no i u nas prawo się łamie nie wypala .

Wyjątkowo prymitywne osobniki wracają do wypalania traw czyli draństwa z rodzaju zabobonów. To przejaw wyjątkowej ciemnoty, w której biorą udział osobnicy tchórzliwi.
Badania wartości nawozowej popiołu spalonych traw wykazały, że nie mają one żadnych składników pokarmowych dla roślin.
Pobudzenie wegetacji "żeby wszystko lepiej rosło" opiera się na metodach agrotechnicznych stosowanych w Europie, a nie na pomysłach, rodem z ciemnogrodu - w Polsce 60% Polaków przez rok nie czyta ani jednej książki !
Przy wypalaniu traw zabija się przede wszystkim populacje organizmów pożytecznych dla upraw rolniczych oraz dla natury.
Głównie dotyczy to owadów zapylających pola uprawne. Pozostały nam już tylko resztki populacji trzmieli natomiast pszczoły - główna grupa owadów zapylających, stale wymierają (z różnych przyczyn).
Poprzez wypalanie łąk i nieużytków podcinamy gałąź, na której siedzimy.
Co zostawimy po sobie naszym dzieciom i wnukom - pomyślał który podpalacz ?

Przynajmniej kleszcze mają się dobrze.